niedziela, 21 września 2014

Nowy sezon "Miłość, miłość i jeszcze raz miłość"

ELIMINACJA: 
Blaineley: Oj sierotki, to już wasza druga eliminacja.. Weźcie się w końcu do roboty! Nie przedłużając, idźcie oddać swoje głosy.
Jo w kibelku zwierzeń: Przegraliśmy przez tego lalusia Alejandro ale to Anna Maria miała czelność mi się sprzeciwić również przyczyniając się do eliminacji. To ona dziś wyleci, ma nie tylko mój głos!
Heather w kibelku zwierzeń: Z wielką chęcią wywaliłabym Alejandra.. Chociaż w sumie on nie pcha się aż tak bardzo do rządzenia jak ten babo - chłop. Ciężka decyzja..
Anna Maria w kibelku zwierzeń: Jo mówi dzisiaj pa, pa!
PO GŁOSOWANIU:
Blaineley: Uczestnik bez pianki opuszcza program, to chyba oczywiste. Bezpieczni są: Cameron, Brick, Heather, Mike, Jasmine, Shawn, Bridgette, Topher, Geoff i...
.....
......
........
Alejandro! Zagrożone są Jo i Anna Maria.
*Jo spiorunowała wzrokiem rywalkę*
Anna Maria: No dajże mi tą piankę.
Jo: Myślisz, że odpadnę? Namówiłam ponad połowę naszej drużyny aby głosowali na ciebie. Nie masz szans sprejaro!
Blaineley: Powiedziałabym iż to co mówi Jo jest smutne i prawdziwe, ale powiem tylko prawdziwe, bo chyba nikomu z tego powodu nie będzie smutno. No z pewnością nie mi. Jo..
*Rzuciła do niej ostatnią piankę*
Anna Maria: Cooo?! Ale przecież.. Brick! Miałeś przekonać resztę, żeby głosowali na Jo!
Jo: To prawda mięczaku?
Brick: Eee....

-----------------------------------------------------------------------------
NEXT ODCINEK:

Blaineley: Witam w kolejnym odcinku. Pamiętacie jeden z najlepszych sezonów Totalnej Porażki? Oczywiście mówię  o Totalnej Porażce w Trasie ( też w nim uczestniczyłam, dlatego był taki.. wyjątkowy!). W odcinku, w którym doszłam, nasz były prowadzący, stary, bezużyteczny Chris wymyślił zadanie z małżeństwami. Ponieważ uwielbiam miłosne sceny postanowiłam je odświeżyć i  zmienić na lepsze. Bo wiecie wszystko co robi Chris ja robię sto razy lepiej. A  teraz zajrzyjmy co u naszych ofiar losu.
* Potwory siedzą przed domkiem jedząc papkę od Chefa, Zoey podchodzi do Scotta*
Zoey: Chcesz moją porcję? *uśmiechnęła się*
Scott w kibelku zwierzeń: Nieee! Chef na pewno pokazał jej nagranie, inaczej nie byłaby dla mnie taka miła. Pewnie zaraz powie mi, że nic z tego nie będzie czy coś w ten deseń. Muszę ją jakoś dyskretnie o to wypytać..
Scott: Co ci jest?!
*Zoey lekko się przestraszyła*
Zoey: Ale o co chodzi?
Scott: Oddajesz mi swoją porcję, uśmiechając się = jesteś dla mnie miła. To podejrzane!
Zoey: Od kiedy jesteś taki podejrzliwy? Wiem, że lubisz ten kleik, a ja mam już go powyżej uszu. Nie chcesz to nie..
Scott: Nie czekaj. * złapał ją za rękę * Z chęcią to zjem.
*Zoey wyrwała swoją dłoń z jego*
Zoey w kibelku zwierzeń: Chyba muszę mu powiedzieć, że widziałam video.. Albo nie, to by była za bardzo niezręczna sytuacja.. Z drugiej strony, powinien znać prawdę, a może i nie.. Co mam zrobić?!

*Dziewczyna zarumieniła się*

Zoey: Scott ja..
Scott: Tak?
Zoey: Muszę ci.. Przynieść łyżeczkę z stołówki. *odetchnęła*
Scott: Eee, mam swoją.
Zoey: W takim razie proszę *podała mu miskę z papką Chefa*
*Gwen z daleka przyglądała się całej tej sytuacji, gdy Scott odszedł, udała się w stronę Zoey*
Gwen: Co to było?
Zoey: Chciałam jakoś delikatnie wypytać go czy to wszystko jest prawdą i wyjawić mu, że widziałam video ale spanikowałam.
Gwen: A co jeśli to okaże się być prawdą? Co zamierzasz z tym zrobić?
Zoey: Nie mam pojęcia..
Gwen: Czyli się wahasz? Przecież jesteś z Mike'm i podobno go kochasz, a teraz masz wątpliwości?
Zoey: Masz rację, jestem straszna! Lubię Scotta ale to Mike jest moim chłopakiem, nie zrobię mu tego. Dziękuję Gwen. *przytuliła gotkę*
*Całemu zdarzeniu przyglądała się Courtney*
Courtney w kibelku zwierzeń: A więc Zoey, nasza miła aż do bólu frajerka kręci ze Scottem! Chyba czas powiadomić Mike'a *uśmiechnęła się diabelsko do kamery*
*Duncan podchodzi do Courtney wpatrującej się z wściekłością w Zoey*
Duncan: Co jest księżniczko?
Courtney: Popatrz na tę zołzę! *wskazała palcem na smutną Zoey siedzącą obok Gwen i Cody'ego*
Duncan: Zawszę wydawała się być w porządku.
Courtney: Bronisz jej? Może z tobą też flirtuje?! *wstała, posłała zabójcze spojrzenie Duncanowi i odeszła*
TYMCZASEM U ZOMBIE:
Geoff: Bridgette, proszę, odezwij się do mnie..
Bridgette: Powiem trzy ostatnie słowa. Z NAMI KONIEC! *wbiegła do domku, a jej chłopak za nią*
Shawn: Z nami nigdy tak nie będzie, co nie? *uśmiechnął się do Jasmine*
Jasmine: Daruj sobie to wszystko. Jesteś okropny. Znów mnie okłamałeś. Jeśli nie chcesz się dzielić kasą trzeba było powiedzieć a nie udawać szczęśliwego.
Jo: Oo gołąbeczki przechodzą kryzysek? 
Jasmine: Teraz żałuje, że na ciebie nie zagłosowałam. 
Heather: A nie mówiłam?
Jo: Uważaj na słowa bo jeszcze nie zdecydowałam kogo wywalę zaraz po Bricku.
Brick: Ile razy mam ci mówić, nie głosowałem na ciebie tylko na Alejandro!
Alejandro: Pragnę zauważyć, że ja też tu jestem.
Topher: Idioci, nie dosięgacie mi do pięt! *reszta spogląda na niego z miną ala "WTF"*
Topher w kibelku zwierzeń: Jak producenci zobaczą, że mam "charakterek"  na pewno zwolnią farbowaną blondynę Blaineley i zatrudnią mnie!
Blaineley w kibelku zwierzeń: Niech nawet nie to nie liczy.
Blaineley z głośnika: Za 2 minuty widzę was przed sceną teatralną!

2 MIN PÓŻNIEJ:

Topher: Po co nas tu ściągnęłaś?
Blaineley: Dzisiaj na ten jeden odcinek połączymy drużyny, ale za to odpadną aż dwie osoby! Zaraz połączę was w pary, możemy je nazwać "małżeństwami".
Topher: Banalne, odgrzewany kotlet.. Pfff.
Blaineley: Zaraz nie banalnie wylecisz z show. Co ty na to?
Topher: Proszę, kontynuuj. *uśmiechnął się głupawo*
Blaineley: Widzicie tą maszynę z numerami, która jest na scenie? Każdy chłopak podejdzie do niej i naciśnie jedną liczbę, na ekranie zobaczy imię swojej wybranki. Liczba, która została wybrana zmienia kolor z zielonego na czerwony aby jakiś palant nie wcisnął jej ponownie. Zaczynamy, Lightning, ty pierwszy.
Lightning: Shiiii *kliknął jedynkę*... Dawn?
Blainele: Super, przejdźcie na drugą stronę. Teraz Cody.
Cody: Proszę Gwen, proszę Gwen, błagam...*kliknął trójkę* Gwen! Tak!
Gwen: No pięknie..
Blaineley: To się nazywa fart. To może teraz Geoff.
Geoff: Wypadła mi Ella, ktokolwiek to jest. 
Ella: To jaaaa! *zaczyna śpiewać*
*Geoff zasłania sobie twarz ręką*
Blaineley: Ok, zapraszam Alejandra.
Al: No dobra, wezmę szóstkę. *spojrzał na ekran* Ehh.. Chyba jestem na nią skazany.
Blaineley: Rozumiem, że to Heather. No to teraz może.. Topher.
Topher: Bridgette, jest tą szczęściarą.
Blaineley: Współczucie Bridg, nie myślałam, że kiedykolwiek to powiem. Czy ja byłam miła? To może osłabić moją popularność! Mike, teraz ty.
Mike: Jasmine.
Blaineley: Dobra. Scott?
Scott: Courtney, niestety.
Blaineley: Duncan.
Duncan: Zoey.
Blaineley: Interesujące. Ok, teraz Cameron.
Cameron: No nie! Jo..
Jo: Zamknij się cherlaku!
Blaineley: Zapraszam Dave'a.
Dave: Ludzie, ludzie!!! Taaaakkk!!!!! Mam Sky!
Sky: Ehh..
Blaineley: No i Trent.
Trent: Leshawna.
Blaineley: Uuu, zabrakło nam dziewczyn. Kto nie ma swojej wybranki?
Brick: Ja.
Shwan: I ja..
Blaineley: Będziecie razem!
Shawn: Nie no błagam. Co za beznadzieja! Czemu tylko my mamy być pokrzywdzeni?
Blaineley: Luz, pierwsza część zadania będzie polegała na poznaniu siebie na wzajem, ulubiony kolor, potrawa i inne mało istotne rzeczy. Odpadnie jedna para. Może wypadnie na was i nie będziecie musieli się ze sobą męczyć.
Shawn: Ale pocieszenie, to już wolę męczarnie niż wypad z gry.
Blaineley: Macie tylko pięć minut na poznanie siebie. Żeby było wam łatwiej poczuć swoją bliskość skuję was kajdankami. A teraz do dzieła, widzimy się tu za 5 min!
Topher cicho, sam do siebie: Idiotyczne zadanie..
Bridgette: To jesteśmy razem.. *uśmiechnęła się do niego, po czym spoważniała* Znaczy razem, w parze. Ehh, wiesz o co mi chodzi.
Topher: Mhm, nie mamy za dużo czasu, opowiadaj o sobie.
Bridgette w kibelku zwierzeń: Topher.. Muszę przyznać, że jest fajny i przystojny! Mam nadzieję, że Geoff widział jak się świetnie dogadujemy. A z resztą, co on mnie obchodzi?
Ella widząc smutnego Geoffa: Co się stało? Może ci zaśpiewać? * nie czekając na odpowiedź zaczęła nucić jakąś piosenkę, Geoff zdawał się jej wcale nie słuchać*
*Reszta uczestników prowadzi ze sobą zacięte dyskusję, oczywiście w niektórych przypadkach to raczej kłótnie*
5 MIN PÓŹNIEJ: 
Blaineley: Witajcie z powrotem. Poznaliście się porządnie? Zaraz to sprawdzimy! Na pierwszy ogień Cameron i Jo. Cam może opowiesz nam o ulubionym kolorze twojej żonki?
Cameron: Granatowy.
Blaineley: Błąd! Niech Jo lepiej się nam przyzna!
Jo: Ale to prawda..
Blaineley: Ha, ha. Prawidłowa odpowiedź to ciemny róż.
Jo: Skąd masz taką informacje?! *popatrzyła złowrogo na blondynę, następnie skierowała swój wzrok na rozbawionych uczestników* Rzecz jasna, błędną informacje.
Blaineley: A kogo to obchodzi? Jo, czy Cameron ma rodzeństwo?
Jo: Banał, nie.
Blaineley: Cam, czy Jo podoba się ktoś na wyspie?
Cameron: Strzelam, że nie. 
Blaineley: Błąd!
Jo: Przecież chłopak mówi prawdę!
Blaineley: Siedź cicho bo jeszcze powiem kto!  Przejdźmy do kolejnej pary. Trent i Leshawna. Trencik, jak nazywają się rodzice Leshawny?
Trent: Nie mam pojęcia.. Jorge i Victoria?
Blaineley: He, he. Nie. Leshawna, pierwsza miłość Trenta.
Leshawna: Gwen.
Blaineley: Prawidłowa odpowiedź, to dajemy jeszcze jedną szansę Trentowi. Polecimy standardowo w kolorek.
Trent: Bordowy.
Blaineley: Ok. Teraz zobaczymy co u Heather i Alejandra. Naszego starego małżeństwa. Heather, ile braci ma Alejandro?
Heather: Dwóch.
Blaineley: Tak. Al, jak się nazywa siostra Heather?
Alejandro: Ona nie ma siostry..
Blaineley: No po prostu niewiarygodne. Jesteście sobie przeznaczeni!
Heather: Możesz już nas odpiąć? Nie chcę być dłużej blisko tego idioty.
Al: Oj wiem, że chcesz.
Blaineley: Nie odepnę was, zamknąć się i nie przerywać. Gwen i Cody teraz pokażą nam jak idealną parę tworzą. Gwen, kto jest wrogiem Cody'ego?
Gwen: Zdążył mi skrócić chyba cały swój życiorys.. Ma jakiegoś  kuzyna, nie pamiętam imienia, pamiętam za to jak się o nim wypowiadał, pozwolisz, że tego nie powtórzę..
Blaineley: Dobra, zaliczę wam. Cody, hobby Gwen?
Cody: Szkicowanie. * posłał uśmiech Gwen*
Blaineley: No nie, to już się robi nudne.. Wiecie, dzisiaj zrobimy taki wyjątek. Nie będzie głosowania, to widzowie wyrzucą parę, którą najmniej lubią. Może teraz nasz męski duet, Brick i Shawn. Ulubiona potrawa Bricka?
Shawn: Nie wiem, spaghetti?
Blaineley: Źle. To może wiesz coś na temat jego życia uczuciowego?
Shawn: Zero.
Blaineley: Dobra odpowiedź.
Shawn: Miałem na myśli.. A z resztą..
*Brick zawstydzony opuszcza głowę*
Blaineley: Teraz Brick. Ulubiony serial Shawna?
Brick: Wspominał mi o " The walking dead".
Blaineley: Dobrze.  Ella i Geoff. Teraz wy. Ella, marzenie Geoffa.
Ella: Myślę, że teraz chciałby aby Bridgette do niego wróciła.
Blaineley: Uuu to źle myślisz.
Geoff: Ale to prawda! Czemu mi to robisz? Zaraz, zaraz.. Chcesz się na mnie zemścić? Tak! Za te wszystkie upokorzenia, to wszystko było ustawione! Widzisz Bridgette? Tylko ty się liczysz.
Blaineley: Nie wiem o czym do mnie rozmawiasz. Lepiej opowiedz mi  o wybraku Elli.
Geoff: Coś słyszałem. To ten jej "książę z bajki" Dave.
Blaineley: Prawidłowa odpowiedź. Teraz była dziewczyna Geoffa i  idiota Topher.
Topher: Żałosne docinki, tylko na to cie stać?
Blaineley: Nie chcesz się przekonać na co mnie stać. Bridgette, co lubi robić Topher, kiedy się nudzi?
Bridgette: Wgapiać się w lustro. *spojrzała na niego* ale mi to nie przeszkadza.
Blaineley: Dobra.. Topher, czego nie lubi jeść Bridgette?
Topher: Mięsa. Jest wegetarianką.
Blaineley: Bardzo dobrze. Rzyyg! Teraz Lightning i Dawn. Dawn, co trenuje Lightning?
Dawn: Football Amerykański.
Blaineley: Jak wykwalifikowanie nazwane. Poprawnie. Lightning, jakie zwierzęta ma w domu Dawn?
Lightning: A kogo to obchodzi? Patrz na to! Shi bam *całuje swoje mięśnie*
Blaineley: Pozwól, że tego nie skomentuje. Mike i Jasmine, wasza kolej. Mike, zwierzę Jasmine to..?
Mike: Kot.
Blaineley: Imię?
Mike: Nie wiem..
Blaineley: To ja mam wiedzieć?
Mike: Ej, jesteś nie fair, Gwen zaliczyłaś chociaż nie znała imienia tego kuzyna.
Blaineley: Ooo, czy ja o czymś nie wiem? Myślałam, że to ja jestem tu prowadzącą. Nie nerwuj się, zaliczę ci też. Matko jestem coraz milsza.. Co się ze mną dzieje? 
Topher: Chyba zbliża się emeryturka..
Blaineley: Czyżby jakaś osoba z niższym poziomem intelektualnym próbowała nawiązać ze mną kontakt? Nie wysilaj się, nie masz szans.
Topher: To można mieć jeszcze niższy poziom intelektualny niż twój?
* Blaineley spojrzała na Tophera * 
Blaineley: Jeszcze jedno słowo i pożegnasz milionek dolarków. Jasmine, jak się nazywa psychiatra Mike'a?
Jasmine: To on chodzi do psychiatry?
Blaineley: No błagam, załamujecie mnie. Zostały nam jeszcze trzy pary, im prędzej to skończymy tym lepiej. Moja twarz potrzebuje odpoczynku.
Topher: O tak, wyglądasz.. 
Blaineley: No jak wyglądam? Lepiej się dobrze zastanów.
Topher: Eee, zabójczo pięknie. *uśmiechnął się, po czym przewrócił oczyma*
Blaineley: Dave i Sky. Wasza kolej. Dave, może powiesz nam jak się miewa chłopak Sky?
Dave: Zerwała z nim.
Blaineley: No proszę. Co za niespodzianka. Szczerze, mam to gdzieś. 
Blaineley w kibelku zwierzeń: Kurczę, kolejny happy end? Nie może być! Trzeba nieco namieszać w relacjach Sky x Dave!
Blaineley: A jak myślisz, co jest dla niej ważniejsze, kasa czy ty?
Dave: Sky nie jest materialistką!
Blaineley: Jak się okazuje jeszcze dużo o niej nie wiesz. Sky teraz powie nam, że ulubionym kolorkiem Dave'a jest..?
Sky: Turkusowy.
Blaineley: Ok, przejdźmy do Duncana i Zoey. Zoey, jak myślisz, kogo kocha Duncan?
Zoey: Nie rozmawialiśmy na ten temat, wiem, że kiedyś chodził z Gwen więc może to ona?
Blaienely: Nie. A wiesz jakie ma zwierzątko?
Zoey: Niestety.. Ma tarantule, fuuuj!
Blaineley: Duncan, czy Zoey ma rodzeństwo?
Duncan: Nie ma.
Blaineley: No i w końcu ostatnia para! Scott i Courtney. Scott zadam ci banalne pytanie bo wiem, że nie najlepiej u ciebie z myśleniem. Kim chce w przyszłości zostać Courtney?
Scott: Nie wiem i mnie to nie obchodzi. Zaraz.. Czy ty mnie nie obraziłaś? 
Blaineley: Niee, wydaje ci się. Courtney, a kim chce zostać Scott?
Courtney: Również tego nie wiem. *posłała mu zabójcze spojrzenie*
Scott: Idiotka.
Courtney: Pff.. *lekko się uśmiechnęła i przysunęła do zaskoczonego Scotta, spojrzała w stronę Zoey po czym pocałowała rudowłosego, który odwzajemnił jej pocałunek*
*Na twarzach zarówno Zoey jak i Duncana dało się wyczytać zdumienie*
---------------------------------------------------------------------------
Witajcie moi drodzy xD
PRZEPRASZAM x9999999999999999, że tak późno!
Wiem, mogłam się bardziej postarać, pewnie zanudzicie się na śmierć przy tym sezonie.. :c
Kiedy kolejny "odcinek" nie wiem.. Lepiej nie będę już nic obiecywała, bo nie dotrzymuje terminów, niestety. Zabić tego kto wymyślił szkołę! 
To decydujcie --- > Kto żegna się z milionem? Przypominam, że eliminujecie parę. c:

Jo x Cameron
Sky x Dave 
Courtney x Scott
Zoey x Duncan
Mike x Jasmine
Trent x Leshawna
Brick x Shawn
Cody x Gwen
Lightning x Dawn
Bridgette x Topher
Ella x Geoff
Heather x Alejandro

No to chyba wszyscy c:

Baj, baj VGwenV ♥




















  

32 komentarze:

  1. Jo i Cameron . Genialny odcinek xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi tez sie podoba :D ale chce zeby court byla z duncanem xdd glosuje na bricka i shawna xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Jo i Cameron nie lubię ich :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny odcinek. Przeczytalam go juz wczoraj i dzisiaj jeszcze razz ! Glos na Bricka i Shawna :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zarabiste na moje jo i cameron moga odpasc ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Trent i Leshawna ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Daje głos na Bricka i Shawna :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Super odcinek, czekam na więcej, a mój głos oddaje na Bricka i Shawna

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje, że odpadną Brick i Shawn i taki jest mój głos. Pozdrawiam i czekam na więcej zarąbistych odcinków :) :) :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś jeszcze to czyta? Kompletnie zaniedbałam bloga, nie wiem kiedy do niego wrócę, na razie nie ma takiej opcji :c

      Usuń
    2. a później?, wiesz ile szukałam dobrych blogów o totalnej porażce, a trafiałam tylko na beznadziejne albo już nie prowadzące. Proszę przemyśl to jeszcze chociaż spróbuj PS Jestem pod wrażeniem tak dobrego wczucia się w postacie :)

      Usuń
    3. Zgadzam się z M mogłabyś chociaż skończyć ten sezon? proszę :)

      Usuń
    4. Tyle cukru :P
      Dziękuje, jednak uważam, że ten sezon jest beznadziejny. Ostatnio w ogóle nie mam na nic czasu. Dokończę go pisać, już to postanowiłam. Zazwyczaj robię coś, "fascynuje" się tym krótki okres czasu po czym zostawiam w takim właśnie stanie. Przepraszam, obiecuje, że z tym blogiem tak nie będzie. Po prostu dajcie mi trochę czasu. Pomyśle nad czymś w ten weekend ale nic nie obiecuje..

      Usuń
    5. Przepraszam, że się wtrącę ale dokładnie zgadzam się z M tajemnica. Szukałam blogów o Totalnej porażce, ale albo są już nie prowadzone albo beznadziejne. Twój blog jest jedynym, którego pokochałam i liczę na to, że będziesz go kontynuowała.
      Nie przejmuj się, sezon nie jest beznadziejny a jeżeli byś chciała to możęsz zacząć nowy sezon. Pamięaj, że będziemy z tobą !

      Pattiee

      Usuń
  10. Głosuje na Lightning x Dawn , a tak szczerze dodasz jeszcze jakieś odcinki?

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamiętaj ja tu cały czas czekam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekamy ^^ Ja chcę dxg, buu xDDD A opadną... kurde, lubię Dawn, ale Lightning zawalił, głosuję na nich :PP

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę dodaj rozdziała, bo ja też nie mogę się już doczekać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepraszam, mogę zadać pytanie...Czy ten blog jest nadal prowadzony?,bo znalazłam go dziś z koleżanką i ogólnie sądzimy, że ciekawa historia, więc jesteśmy ciekawe czy będzie jakaś kontynuacja? Prosimy o jak najszybszą odpowiedź!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jest. Przynajmniej tak myślę...

      Usuń
    2. Ciężko powiedzieć co będzie dalej. Może kiedyś tu wrócę..

      Usuń
    3. Wróć, czytałam tego bloga rok temu i ho pokochałam 💖 bardzo mi się podoba <3
      życzę weny :^

      Pattiee

      Usuń
    4. proszę o przeczytanie mojego komentarza poniżej.

      Pattiee

      Usuń
  15. cześć, czyta ktoś tutaj jeszcze blogi o totalnej porażce ? Z góry przepraszam za reklmację, ale ostatnio założyłam bloga i chciałam go rozgłośnić ;) zapraszam na http://aleheather-moja-historia.blogspot.com/ .
    Przy okazji, chciałąbym napisać coś do Gwen :
    To ja byłam 'Pyśką'. I proszę cię, wróć do pisania opowiadań <3 Kocham twoje dzieła, są świetne i kocham twojego bloga. Nie musis wstawiać często rozdziałów, chociaż raz na tydzień.. Do niczego nie chcę cię zmuszać, ale naprawdę uważam, że będziesz miała dużo czytelników i pełno komentarzy. Przy okazji mam nadzieję, że przeczytasz ten komentarz.
    Powiedz mi, dlaczego nie wiesz czy tu wrócisz ? Jeśli jesteś zbyt zajęta to potrafię zrozumieć, bo sama tak mam, ale uważam że znajdziesz jakąś chwilę na tydzień (a nawet na miesiąc) w której mogłabyś coś dla nas napisać ! <3
    Jeśli nie masz weny, to obejrzyj sobie totalną porażkę, albo momenty Gwen i Codiego - twojej ulubionej pary. Może wena powróci ?
    Ciężka sprawa, jeśli już nie lubisz totalnej porażki. Wtedy nie będę cię do niczego zmuszała, bo wiem jakie to trudne pisać o czymś czego się nie lubi.
    Proszę, żebyś odpisała co dalej z blogiem i jeszcze w imieniu wszystkich czytelników - żebyś dodała jakiś post albo rozdział.
    Przepraszam za spam i za reklamację. Życzę powodzenie i proszę, przemyśl moje słowa :)
    Pozdrawiam

    Pattieee

    Ps. jeszcze raz wszystkich zapraszam - http://aleheather-moja-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Wróciłam i cały czas czekam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Głosuje na trenta i leshowne, bo reszta jest przynajmniej ciekawa :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Kieeeedyyyy opowiadanie? Głos na Trenda i LaShawne

    OdpowiedzUsuń
  19. CZEKAM I CZEKAM I NIC bardzo jestem tego ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  20. Aaaaaa czekamy prawie rok wrzuć coś pliiiiisssss

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam nadal ! <3

    OdpowiedzUsuń