piątek, 22 sierpnia 2014

Nowy sezon - opowiadanie :) "Poznajmy uczestników cz1"

Blaineley: Hej, wita was Blaineley! Tak, nie mylicie się, to ja, uczestniczka odcinków "Totalnej Porażki w trasie" i podsumowań. Jak się pewnie domyślacie, ten sezon będzie prowadzony przeze mnie, z powodu nagłego wyjazdu Chrisa. Niestety nie pochwalił się dokąd musiał pojechać, ale kogo to obchodzi? Na pewno nie mnie! Ten sezon rozegramy w starym i podobno nawiedzonym lesie na zupełnie nowej wyspie. Chris ją kupił, ale pod jego nieobecność to ja tu będę rządzić. Bez obaw, chyba nie jestem aż taka straszna jak on. Powitajmy uczestników tej edycji.
*Blaineley wygodnie siada na krześle. Nagle podjeżdża tu Chef i wypycha kolejno osoby z autobusu.*
Blaineley: Witamy naszego niedomytego łapacza szczurów Scotta.
Scott: Chris, jeszcze tego pożałujesz!
Blaineley: Jaki Chris? Teraz ja tu żądzę.
Scott: Serio? Uff, to luzik.
Blaineley: Jeszcze się przekonasz, czy na pewno miałeś rację. Następnym uczestnikiem jest wszechwiedząca Courtney. Mam nadzieję, że ten sezon chociaż jako jedyny nie skończy się rozprawą sądową. Hmm Court?
Courtney: Jeśli oczywiście nie będziesz mi dawała do tego powodów.
Blaineley: Udam, że tego nie słyszałam, a twoja odpowiedź brzmiała tak: Oczywiście najwspanialsza Blaineley! Żadnych prawników, przyrzekam.
Courtney: Chyba wolałam...
Blaineley: Zastanów się 100 razy zanim dokończysz. My tu gadu gadu, a kolejny uczestnik czeka na przedstawienie, a nawet uczestniczka, chociaż dawniej Lightning pewnie by się ze mną o to pokłócił. Bez dalszych ceregieli powitajmy Jo!
Jo: Tym razem to ja wygram!
Lightning: Chyba, że plany pokrzyżuje ci Sie Lightning!
Blaineley: Ej, panie mądralo.. Teraz nie twoja kolej i tak w ogóle to ja tu jestem od zapowiadania uczestników.
Lightning: Lightning nie potrzebuje zapowiedzi, jest tak wspaniały, że sam zrobi to lepiej.
Blaineley: A to ty prowadzisz to show czy ja? Patrz i podziwiaj! Ekhem *Blaineney odwróciła się do kamery* Powitajmy samotnika, ślepo wpatrzonego w siebie i swoje ciało, mającego pełno wrogów i ani jednego przyjaciela... Przed państwem Lightning!
Lightning: To ja!
Jo: Brawo geniuszu.. *przewróciła oczami*
Scott: A co tu robi znowu ta mądralińska idiotka Courtney i ten babo-chłop Jo?!
Jo: Jak ty mnie nazwałeś?
Blaineley: Spokój! To totalna porażka nie totalne kłótnie  rozwydrzonych pacanów! Ja tu prowadzę program. Halo?! Może trochę szacunku? Niedługo koniec 1 odcinka a ja przedstawiłam raptem cztery osoby! Pokłócicie się później. *znów odwróciła się w stronę kamery* Powitajmy wiecznie zakochanego w Gwen cieniasa, jak to nazwał go Duncan. Oczywiście chodzi mi o Cody'ego, który nie potrafi nawet rozpoznać  największej gwiazdy jaką jestem JA!
Cody: Cześć wszystkim. Zaraz, co was tak mało? Nie ma Sierry?! Jeeejj!! To będzie chyba najlepszy sezon!
Blaineley: Nie bądź taki hop do przodu. Twój największy koszmar właśnie się spełnia, przed państwem nasza porażkowa blogerka prosto od wizyty u psychiatry: Sierra!
Cody: No nie..
Sierra: ach mój Coduś! Tęskniłeś? Na pewno tęskniłeś.. Zaraz zajmę się twoimi stopami.
Cody: Blaineley błagam wywal ją!
Blaineley: Jak mi się będzie chciało to wyleci nie tylko ona ale też  ty, także radze ci uważać. A teraz dołączy do nas dziewczyna, która od zawsze mnie przerażała. I nie.. Nie mówię tu o Evie. Powitajmy aurę widzącą Dawn! Cieszysz się, że tu jesteś?
Dawn: Tak naprawdę smutno ci, bo cały czas żyjesz w cieniu Chrisa i nigdy nie zdobędziesz jego sławy.
Blaineley: A ty tak naprawdę zaraz możesz wrócić do autobusu i stracić szansę na wygranie miliona. Wtedy to ci będzie smutno, a ja zdobędę nie tylko sławę ale też ulgę, że pozbyłam się tej dziwaczki!
Dawn: Nie zrobisz tego, bo wtedy stracisz oglądalność, a producenci nie będą zachwyceni twoim zachowaniem..
Blaineley: Nie chcesz się przekonać do czego jestem zdolna. Twoje miejsce z chęcią zajmie ktoś inny  np. Ezekiel. Hmm.. W sumie to nie najgorszy pomysł. Ten zdziczały idiota pomęczy trochę innych  uczestników.
Lightning: To Lightning już woli dziwaczkę.
Blaineley: Dobrze, w takim razie teraz pora na ponurą, całuśną gotkę Gwen. Witamy!
Gwen: Czemu ja się dałam znowu na to namówić..
Cody: Gwen! Cześć.  *chłopak podbiega do niej*
Sierra: Cody czekaj! Jeszcze nie obwąchałam do końca twoich butów..
Blaineley: No to zapowiada się ciekawy sezon..
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Następna część jutro lub dzisiaj wieczorem. Zostało jeszcze parę uczestników :) +przepraszam, że takie krótkie. Zapraszam do komentowania i brania udziału w ankiecie :)
Pozdrowionka VGwenV :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz